Translate

piątek, 21 września 2012

CYKL: no4. Slovenia & Croatia na języku ;P -smaki wybrzeża Adriatyku

Dziś ostatni już post z tego cyklu. Jeszcze kilka smakowitości, które miałam okazję jeść na Słowenii i które warto tam spróbować.

Zacznę może od zielonych napojów :) Otóż w miejscowości Maribor, jedna z lokalnych restauracji reklamowała się, że ma wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju piwo własnej produkcji. Cała jego niezwykłość miała polegać na tajemniczym składniku, który zmieniał jego kolor na zielony (i bynajmniej nie był to sok do piwa xD ). Jedliśmy tam obiad (trochę "po śląsku" - krnskaja kiełbasa, smakowała jak zwykła kiełbasa pieczona, ziemniaki i kapusta zasmażana), więc zdecydowałam się spróbować tego cuda. Rzeczywiście było zielona, a smak miało specyficzny. Oczywiście kelner nie zdradził tajemnicy, ale ja sądzę, że tym magicznym składnikiem mógł być bohater kolejnego zdjęcia, czyli aloes. Sok z aloesu miałam okazję próbować po raz pierwszy tam i smakował mi bardzo, lekki smak między słodkawym a kwaskowym i ciekawa zawiesiste konsystencja trochę jak syrop. Świetnie gasi pragnienie. :)



Tyle o napojach czas na wypieki, a przede wszystkim na sztandarowy wypiek tego regiony czyli na burek.
Jest to rodzaj ciastka z ciasta francuskiego nadzianego różnego rodzaju, ale co do zasady, wytrawnymi farszami. Spotkacie burki z mięsem, z kurczakiem, z serem na słono, i pyszną wersję ze szpinakiem, którą polecam. Można spotkać też dwie formy tego ciastka, albo mały burek (jak na zdjęciu) w formie zawiniętego ślimaczka, albo duży burek, czyli spory trójkąt odcięty z okrągłej całości.



Kolejnym smakołykiem na który trafiłam było przepyszne ciastko w Mariborze. W cukierni kobieta sprzedawała trójkąty (jak widać na zdjęciu) odcinane z okrągłej tarty. Ta w pewnym sensie drożdżówka miała bardzo cienkie ciasto a na nim dużą ilość świetnie zmielonego sera z posmakiem budyniu, ale co ciekawe w zawinięciu trójkąta pod serem znajdowała się warstwa jabłek z cynamonem. Brzeg był opruszony cukrem pudrem a całość smakowała wyśmienicie :)


 Na sam koniec również z kategorii wypieków, niezrównane i wyśmienite pączki z Trojane. Najlepsze jakie jadłam w życiu, jeszcze gorące, puszyste, wielkie z pysznym nadzieniem np morelowy, z borówek i innymi. Ach niebo w gębie :)))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz