Cała zgraja prześliczynych kwiateczków czyli bez w cieście

Dziś post bardzo wakacyjny :) Wracając z pracy do domu rowerem natknęłam się na przepięknie rozkwiecony czarny bez i postanowiłam w końcu wypróbować ten od dawna chodzący po mojej głowie przepis, co z tego wyszło zobaczcie sami... ;) warto spróbować, oryginalny smak...


KWIATY CZARNEGO BZU W CIEŚCIE Z NUTĄ JABŁKOWĄ
 (mała porcja, na spróbowanie)

Składniki :

kwiatostany czarnego bzu

jajko

1/3szkl mąki

trochę mleka

szczypta soli, cukru, cukru waniliowego, cynamonu

ćwiartka jabłka

olej

Jajko wymieszaj z mąką widelcem dokładnie, dolewaj powoli mleka i mieszaj. Wsyp przyprawy i zetrzyj na tarce jabłko do masy. Połącz dokładnie. Ciasto powinno mieć gęstszą konsystencję niż takie na zwykłe naleśniki.

Kwiaty maczaj w cieście i kładź na rozgrzany tłuszcz. Opiekaj na złoto.

Upieczone odkładaj na papierowy ręcznik, żeby odsączyć tłuszcz. Podawaj gorące posypane cukrem pudrem :) lub z innymi naleśnikowymi dodatkami...





Et voila :) letnia uczta gotowa!
:-D








PS. TIP: moja rada, po wrzuceniu na patelnię i ścięciu się ciasta obetnij zieloną łodyżkę nożyczkami, wtedy placuszki lepiej dopieką się po odwróceniu i będą smaczniejsze.

!!! Kwiatów i owoców czarnego bzu nie należy spożywać na surowo, gdyż zawierają toksyczny składnik, sambunigrynę, możemy od niej poczuć się słabo lub mieć problemy żołądkowe. Po osuszeniu lub obróbce termicznej (smażenie, gotowanie) toksyny ulegają rozkładowi i stają się zupełnie nieszkodliwe :D o cennych wartościach odżywczyć tego krzewu chyba nie trzeba wspominać ;)