Na świątecznym stole ląduje zwykle niezliczona ilość potraw, ale z całą pewnością nie może zabraknąć jajek! :) Spodobał mi się wstęp do artykułu w jednej z gazet tuż przed świętami brzmiał on mniej więcej tak: Do koszyczka, do ciasta, do paschy, do barszczu, do sałatki, do majonezu, z którym wymieszamy sałatkę. Jajka - bez nich nie ma wielkanocy!!!
I faktycznie nie sposób się z tym nie zgodzić. W tym roku zbuntowałam się i zamiast tradycyjnych gotowanych na ciepło (choć takie też były) postawiłam na zimną wersję jaj - zdecydowanie bardziej efektowną i odświętną.
Przepis 1 - JAJA FASZEROWANE Z SUSZONYMI POMIDORAMI
Składniki
5 świeżych jaj
majonez
suszone pomidory (w zalewie lub bez jak kto lubi)
sól
pieprz
Jajka gotujemy, studzimy i obieramy. TIP- warto dosypać trochę soli do wody, dla ułatwienia ostatniej czynności, skorupka łatwiej odchodzi od białka. Choć jak się mawiała moja babcia im świeższe jajo tym trudniej obrać.
Dzielimy wzdłuż na połówki i wydrążamy żółteczko, które łączymy z majonezem.
Kroimy pomidorki w drobną kostkę i dodajemy do masy. Mieszamy, próbujemy, doprawiamy i nadziewamy z powrotem białka. Dekorujemy pietruszką, papryką lub czym innym co się nam pod rękę nawinie...
Przepis 2 - JAJA MARYNOWANE W BURACZKACH
wg przepisu Doroty
http://smakuje.blox.pl/2012/04/Jajka-marynowane-w-burakach.html
Mojemu podniebieniu podpasowały idealnie, choć rodzinka nie podzieliła jakoś mojego entuzjazmu :) Są lekko kwaskowe, sztywne i przepięknie wyglądają (choć wiele zależy od tego czy równomiernie się ugotują i czy je dobrze obierzemy). Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz